90. Niebezpieczny facet, Kristen Ashley
Stella jest wokalistką i gitarzystką „The Blue Moon Gypsies”. Jest też dziewczyną Maca – a raczej była, bo chłopak porzucił ją po zaledwie pięciu miesiącach znajomości. Kiedy jednak Stelli grozi poważne niebezpieczeństwo, a nawet utrata życia, Mac staje na wysokości zadania. Nie zamierza przyglądać się bezczynnie, jak ktoś próbuje zamordować jego byłą ukochaną i wpędzić w poważne tarapaty jej koleżanki z zespołu. W głębi duszy wciąż uważa ją za swoją dziewczynę – niestety jego wrogowie też o tym wiedzą…
***
Niebezpieczny facet to już szósty tom serii Rock Chick autorstwa Kristen Ashley. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki z tej serii i przygodę z nią postanowiłam rozpocząć właśnie od Niebezpiecznego faceta. Czy tak można? Oczywiście, że tak. W powieści pojawia się mnóstwo bohaterów, których można było poznać w poprzednich częściach, ale nie przeszkadza to w czytaniu książki. Myślę, że pojawiające się postacie na pewno ucieszą fanów serii.
Główną bohaterką książki jest Stella Gun, wokalistka i gitarzystka zespołu The Blue Moon Gypsies. Półtora roku temu poznała ona obłędnie przystojnego Maca i szybko oddała mu swoje serce. Ich związek zakończył się jednak po 5 miesiącach, kiedy mężczyzna stwierdził, że Stella ''wiesza się na nim". Od ich rozstania minął rok. Dziewczyna pozbierała się po rozstaniu, poznała przystojnego Erica i wydawać by się mogło, że już wszystko będzie w porządku, jednak pewnego dnia dochodzi do strzelaniny, w której dziewczyna zostaje ranna, a na jej drodze znów pojawia się Mace. Mężczyzna postanawia chronić Stelle i wprowadza się do jej mieszkania. Mało tego, na nowo próbuje ją zdobyć i stworzyć z nią związek...
Tak, jak wcześniej wspominałam nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki z serii Rock Chick, ale myślę, że po lekturze Niebezpiecznego faceta zmienię zdanie. Ta książka tak bardzo mi się podobała, że z ogromną przyjemnością przeczytam inne książki autorki. Historia, którą stworzyła jest niebanalna i totalnie wciągająca. Książka liczy sobie ponad 500 stron, więc jest dosyć obszerna, ale czyta się ją bardzo szybko. Została ona napisana głównie w narracji 1-osobowej. Niektóre rozdziały autorka napisała z perspektywy innych bohaterek niż Stella, np. Avy lub Indy, co bardzo mi się spodobało. Dzięki temu czytelnik może dowiedzieć się co słychać u jego ulubionych bohaterów.
Bardzo polubiłam Stellę, która jest twardą babką, niesamowicie zabawną, taką, której po prostu nie da się nie lubić. To, jak walczyła z demonami Maca pokazało, jak oddana jest osobom, które kocha oraz to, jak mocno o nie walczy. Mace z kolei to skryty w sobie, niezwykle tajemniczy mężczyzna. Walczy z demonami przeszłości, które nie dają mu odpocząć nawet nocą. Na szczęście w jego życiu pojawia się Stella, która jest gwiazdą, która świeci na jego niebie.
Czytając Niebezpiecznego faceta nie raz wybuchłam niekontrolowanych śmiechem, ale zdarzyło się także, że uroniłam kilka łez ze wzruszenia. Niezwykle rozczulało mnie, kiedy Mace nazywał Stelle Kociątkiem. Jeszcze nigdy w książce nie spotkałam się z takim określeniem i ogromnie mi się ono spodobało.
W książce pojawia się mnóstwo tytułów piosenek, które moim zdaniem warto wysłuchać. Pomogą one w jeszcze lepszym odczytaniu uczuć Stelli, jej obaw oraz miłości, jaką darzy Maca.
Bardzo spodobała mi się także okładka książki, która na pewno zachęca do jej przeczytania. Mężczyzna na niej jest podobny do Maca w mojej głowie, tyle że ma za krótkie włosy :).
Serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po Niebezpiecznego faceta, jeśli już jesteście fanami serii Rock Chick, albo jeśli chcecie nimi dopiero zostać. Podczas czytania na pewno nie będziecie się nudzić, autorka już o to zadbała ;).
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Muza💓
Moja ocena: 9/10
Wydawnictwo: Akurat
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału: Rock Chick Reckoning
Cykl: Rock Chick (tom 6)
Liczba stron: 510
Data wydania: 2021-08-25
Komentarze
Prześlij komentarz