128. Życie jest zbyt krótkie, Abby Jimenez

 



drian Copeland, zabójczo przystojny prawnik, poznaje youtuberkę Vanessę, gdy którejś nocy, nad ranem, puka do jej drzwi zaniepokojony płaczem noworodka. Okazuje się, że sąsiadka opiekuje się córeczką swojej młodszej siostry (uzależnionej od narkotyków i niezdolnej do opieki nad dzieckiem). Adrianowi udaje się uspokoić małą Grace i dać Vanessie chwilę wytchnienia, a to nocne spotkanie staje się początkiem pięknej… przyjaźni. Przyjaźni i tylko przyjaźni, bo i on, i ona (oboje koło trzydziestki) stanowczo deklarują, że nie umawiają się na randki i nie szukają miłości.

Oboje zresztą mają swoje powody. Adrian jest facetem po przejściach, niedawno przeżył bolesne rozstanie. A Vanessa, przekonana, że cierpi na nieuleczalną chorobę (ALS, stwardnienie zanikowe boczne), nie chce nikogo obciążać swoimi problemami. Prowadzi na youtubie kanał podróżniczy i dzięki temu ma pieniądze nie tylko na utrzymanie najbliższych, ale i na badania nad lekiem na ALS.

Przyjaźń Adriana i Vanessy rozkwita, wspierają się nawzajem i mogą na siebie liczyć w obliczu kolejnych życiowych wyzwań. A że od przyjaźni do zakochania tylko jeden krok, to – mimo wcześniejszych postanowień, że „nigdy” i „wcale” – już wkrótce młodzi dają się porwać fali namiętności.

***

Recenzję książki Życie jest zbyt krótkie piszę dopiero 2 dni po jej przeczytaniu. Zazwyczaj recenzje staram się pisać jak najszybciej po przeczytaniu danej powieści, ponieważ pamiętam wtedy najwięcej szczegółów, a emocje po przeczytaniu książki nadal są świeże i chcę się nimi z Wami podzielić. W przypadku najnowszej książki Abby Jimenez jest zupełnie inaczej. Aby napisać tę recenzję, musiałam przemyśleć kilka spraw i przepłakać parę godzin. Dosłownie. Ta książka zwaliła mnie z nóg i pozostawiła ogromną ziejącą dziurę w moim sercu...
Główną bohaterką książki jest 28-letnia Vanessa, znana youtuberka, która opiekuje się swoją siostrzenicą. Jej 19-letnia siostra jest narkomanką i ani myśli o tym, aby pójść na odwyk, a później zająć się córeczką. Adrian to 32-letni prawnik, który podoba się dosłownie każdej kobiecie. Tak się składa, że Vanessa i Adrian są sąsiadami. Do ich pierwszego spotkania dochodzi, gdy mężczyzna puka o 4 nad ranem do drzwi Vanessy, ponieważ mała Grace płacze tak bardzo, że nie daje mu spać. Gdy okazuje się, że kobieta nie jest w stanie jej uspokoić, Adrian postanawia interweniować i sam w magiczny sposób uspokaja małą. W ten oto sposób rozpoczyna się znajomość, która bardzo szybko przeradza się w przyjaźń. Ma być to jednak tylko i wyłącznie przyjaźń. Adrian bowiem dopiero co zakończył 8-miesięczny związek, a Vanessa podejrzewa, że choruje na ALS - stwardnienie zanikowe boczne. Jej babcia, mama, ciocia i siostra zmarły na tę chorobę przed 30 rokiem życia i Vanessa jest przekonana, że wkrótce i ją czeka śmierć. Z upływem czasu jednak Vanessa i Adrian znacznie się do siebie zbliżają i coraz trudniej jest ukryć im swoje uczucia. Czy Vanessa zdecyduje się wejść w nowy związek? Jak zareaguje Adrian, gdy dowie się o jej chorobie? Czy ta dwójką ma szansę na szczęśliwą przyszłość? Aby się tego dowiedzieć, koniecznie sięgnijcie po książkę Życie jest zbyt krótkie!
Wcześniej widziałam o tej powieści bardzo wiele pozytywnych opinii. Jednak zdarzało się to już wcześniej w przypadku innych książek, ale żadna z nich nie sprawiła, że byłam tak bardzo poruszona po jej przeczytaniu. Życie jest zbyt krótkie to książka jedyna w swoim rodzaju, obok której nie da się tak po prostu przejść. Zmusza ona czytelnika do wielu przemyśleń...
Vanessa to niezwykle pozytywna bohaterka, którą podziwiam z całego serca. Starała się ona czerpać z życia pełnymi garściami i nie patrzeć w Słońce - aby nie myśleć o złych rzeczach, które ją spotykają. Adrian z kolei ujął mnie swoją troskliwością w stosunku do Vanessy, ale także malutkiej Grace. Tak naprawdę pokochaj je obie od pierwszego wejrzenia, tylko przez jakiś czas nie zdawał sobie z tego sprawy. Bardzo poruszył mnie moment, gdy Vanessa zdecydowała się od niego odejść, a on zrozumiał swój błąd. Wiedział, że bez względu na wszystko chce być z nią możliwie jak najdłużej. Aby ją odnaleźć poruszył niebo i Ziemię. Mało tego, pokonał swój największy lęk...
Autorka do ostatniej strony książki trzyma czytelnika w napięciu. Jeśli chodzi o zakończenie jakie nam zaserwowała, to ja jestem z niego bardzo zadowolona. Myślę, że nie mogłoby być ono lepsze.
Książka została napisana z perspektywy Vanessy i Adriana, dzięki czemu mogliśmy poznać myśli i rozterki ich obojga. Moje serce skradła także okładka książki, która jest po prostu niesamowita.
Vanessa jest postacią niesamowitą. Zaraża wszystkich dookoła swoją pozytywną energią, ale wiemy, że jest ona postacią fikcyjną. Bardzo fajnie czyta się książki, gdzie bohaterowi są tak pozytywnie nastawieni, ale gdzieś w głębi czujemy, że takich osób jest na świecie bardzo mało, lub w ogóle ich nie ma. No bo jak można być tak często uśmiechniętym wiedząc, że nasze życie może wkrótce dobiec końca? Mało tego, zarażać pozytywną energią innych i pomagać innym chorym, aby dać im szansę na lepsze życie. Okazuje się, że takie osoby naprawdę istnieją. W posłowiu autorka zdradziła, że pisząc książkę inspirowała się prawdziwą aktywistką i youtuberką Claire Wineland. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, więc postanowiłam poznać jej historię. Okazało się, że Claire była chora na mukowiscydozę i mnóstwo swojego życia spędziła w szpitalu. Stał się on jej drugim domem, a lekarze i pielęgniarki drugą rodziną. Obejrzałam kilka filmików z jej kanału na YouTubie i nie mogłam uwierzyć, że jedna osoba może mieć w sobie aż tyle pozytywnej energii, którą zaraża widzów. Claire podróżowała po świecie i zachęcała innych do walki z chorobą. Zmarła w 2018 roku w wieku 21 lat. Na YouTubie możecie znaleźć film dokumentalny poświęcony jej życiu, zatytułowany Claire.
Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję wydawnictwu Muza!

Moja ocena: 10/10
Tytuł oryginału: Life's Too Short
Seria: The Friend Zone (tom 3)
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Liczba stron: 400
Data wydania: 2021-10-11

Komentarze

Popularne posty