189. Tylko iluzja, Joanna Chwistek
Vivienne Mercuzo nie jest typową księżniczką mafii, która żyje w złotej wieży. Ojciec ją bije i dziewczyna każdego dnia marzy o ucieczce. Z czasem okazuje się, że sprawy mogą przybrać dla niej pomyślny obrót.
Ojciec, aby poprawić swoją pozycję na mafijnym rynku, chce ją wydać za mąż. Wybiera dla niej kandydata, Tizziano Walezzie, brata dona. Ale ostatecznie to nie za niego wyjdzie Vivienne. Don Ricardo, widząc na przyjęciu, że dziewczyna jest w tarapatach, proponuje jej umowę i tym samym dostaje ją za żonę.
Vivienne trudno w to uwierzyć, jednak jej sytuacja zmienia się na lepsze. Mąż jest dla niej dobry i spędzają razem kilka szczęśliwych lat. To małżeństwo oparte na pewnym układzie, który jak najbardziej im pasuje.
Tymczasem do życia Vivienne wkracza inny mężczyzna – Wiktor Smirnow – wysoko postawiony członek Bratwy. Jest zafascynowany dziewczyną i nie przeszkadza mu, że jest mężatką. Mężczyzna zauważa, że czyha na nią ktoś jeszcze: Tizziano, którego miała zostać żoną.
Wiktor Smirnow nie lubi się dzielić i zrobi wszystko, aby Vivienne w końcu należała do niego.
***
Cześć Kochani! Jestem pewna, że znacie twórczość Joanny Chwistek i jej serię Niezłomne. Ja jestem ogromną fanką zarówno pierwszej, jak i drugiej książki, dlatego też bardzo chętnie sięgnęłam po "Tylko iluzję" - trzecią i niestety ostatnią część serii.
Autorka po raz kolejny mnie nie zawiodła i stworzyła nieoczywistą i niepowtarzalną historię, która z pewnością spodoba się każdemu z Was.
Głóną bohaterką jest Vivienne, która od urodzenia należy do mafii. Jej życie nigdy nie było łatwe, a ojciec od najmłodszych lat się nad nią znęcał. Wszystko uległo zmianie, gdy wyszła za mąż za Ricardo, który sprawił, że jej życie stało się lepsze niż kiedykolwiek wcześniej. Po kilku lat szczęśliwego małżeństwa Vivenne poznaje Wiktora Smirnowa, który od samego początku wzbudza jej ciekawość, jednak kobieta nie ma prawa czuć do niego coś więcej. Jak potoczy się ta historia? Czy kobieta zazna wreszcie prawdziwej miłości? Dowiecie się tego sięgając po "Tylko iluzję".
Książka pochłonęła mnie na tyle, że skończyłam ją czytać o 1 w nocy i nadal jestem nią ogromnie poruszona. Autorka zabrała mnie w niesamowitą podróż, podczas której nie nudziłam się ani chwili. Wręcz przeciwnie - buzowały we mnie przeróżne uczucia i emocje, a skończyło się na przeogromnym wzruszeniu. Uwielbiam sposób, w jaki Joanna Chwistek kończy każdą ze swoich powieści i mam nadzieję, że to się już nie zmieni.
Cała książka została napisana w bardzo przystępnym języku i dosłownie nie da się od niej oderwać. Bohaterowie zostali wspaniale wykreowani i od początku kibicowałam ich relacji. Oczywiście w ich relacji zdarzały się wzloty i upadki, ale to tylko potęgowało moją ciekawość i zachwyt całą historią.
"Tylko iluzja" to książka idealna na jesienny wieczór, więc jeśli jeszcze jej nie czytaliście, to koniecznie nadróbcie zaległości i podzielcie się ze mną swoimi opiniami! Ja tymczasem z niecierpliwością wyczekuję kolejnej nowości od autorki. Premiera "Danielle" już wkrótce ;).
Serdecznie dziękuję wydawnictwu Niezwykłemu za zaufanie i nadesłanie mi egzemplarza recenzenckiego powieści!
Komentarze
Prześlij komentarz